Jak piszą „Ukrainskie nowosti", po złożeniu przez Saakaszwilego wniosku o zapewnienie mu dodatkowej ochrony ukraińskie władze nie mogą go deportować. Zakazuje tego prawo.
Wiodący pracownik naukowy Instytutu Rosyjskiej Emigracji Eduard Popow powiedział w rozmowie ze Sputnikiem, że chodzi o planowy atak informacyjny Saakaszwilego na swoich dawnych sojuszników w ukraińskim kierownictwie.
Jego zdaniem swoimi działaniami Saakaszwili ukazuje społeczeństwu słabość ukraińskich władz.
„Saakaszwili otwarcie szydzi sobie z władz w Kijowie, a Poroszenko znów musi się usprawiedliwiać. W efekcie wszyscy na Ukrainie rozumieją, że przeciągająca się epopeja z pozbawieniem albo niepozbawieniem Saakaszwilego ukraińskiego obywatelstwa świadczy o słabości tej władzy, o jej paraliżu. Poroszenko jest bezsilny nawet wobec osoby, która otwarcie łamie prawo. Mam na myśli przejście przez polsko-ukraińską granicę i ciąg dalszy tego incydentu. To oczywiście kolejny głośny policzek dla prezydenta Poroszenki" — zakończył Eduard Popow.