W wywiadzie dla agencji RIA Novosti powiedział to szef Centrum Antyterrorystycznego Państw Członkowskich WNP generał-pułkownik policji Andriej Nowikow.
«Większość terrorystów wróci do ojczystych krajów lub wyjedzie do innych państw tymi samymi trasami, którymi przedostali się do stref konfliktu (…). Specjalne badania pokazują, że szczególnie popularna jest trasa bałkańska» — podkreślił.
Dodał, że jako państwa tranzytowe są wykorzystywane Węgry, Polska, w mniejszym stopniu Rumunia i Szwajcaria. Po stronie terrorystów PI w Syrii i Iraku walczą tysiące obywateli różnych państw. Ci, którym udaje się przeżyć, później wracają do domu. Wielu z nich niekiedy staje się organizatorami i wykonawcami ataków terrorystycznych w swoich państwach.
Ostatnio Państwo Islamskie ponosi znaczące porażki, z terrorystów udało się oczyścić duże terytoria w Iraku i Syrii. Na przykład miasto Dajr az-Zaur w 85% znajduje się pod kontrolą syryjskich wojsk rządowych. Iracki Mosul został wyzwolony z rąk ekstremistów w lipcu tego roku.