Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że nie doszło do porwania rosyjskich żołnierzy w Syrii.
Wiceprzewodniczący Komisji ds. Stosunków z Państwami WNP, Integracji Euroazjatyckiej i Kontaktów z Rodakami Dumy Państwowej Wiktor Wodołacki w rozmowie z RIA Novosti powiedział, że zna Romana Zabołotnego, który aktywnie działał w ruchu kozackim. Jak dodał, nie odpowiada on na telefony oraz na wiadomości w komunikatorach internetowych. Deputowany polecił ustalenie miejsca pobytu Kozaka.
— Potwierdzono, że po tej części nagrani, którą opublikowano na portalach społecznościowych, dano im kartkę papieru, którą mieli przeczytać przed kamerą. Zmuszano ich do tego, ale ani Roman, ani Grigorij nie podporządkowali się – powiedział Wodołacki. Jak dodał, Rosjanie mieli m.in. powiedzieć, że przyłączają się do ISIS.
O śmierci w Syrii Romana Zabołotnego poinformował też deputowany rady miejskiej Rostowa nad Donem Anatolij Kotlarow.
Według jego słów egzekucja miała miejsce 3 października.