Dlatego spotkanie przywódców powinno zaowocować zacieśnieniem współpracy w tej sferze, tym bardziej, że rosyjskie korporacje Rosnieft, Lukoil i Tatnieft już zgłosiły gotowość do współpracy z Saudi Aramco.Ta otwartość mieści się w długoterminowej strategii. Rosję interesują arabskie inwestycje w regionie arktycznym — podkreślają eksperci.
Jednocześnie Arabia Saudyjska stara się zdywersyfikować gospodarkę i znaleźć nowych partnerów. Zresztą jeśli kwestia współpracy w sferze energetyki jest dla tych państw jak najbardziej naturalna, to znalezienie wspólnych interesów w geopolityce będzie o wiele trudniejsze — podkreśla autor artykułu.
«Putin wychodzi na scenę jako pośrednik i obrońca pokoju, by odzyskać dawną sławę. Ale najbardziej zależy mu na przygotowaniu się do okresu powojennego w Syrii, gdy negocjacje z Rijadem będą nieuchronne» — przytacza gazeta zdanie politologów.
Jedną z kwestii dotyczących współpracy w Syrii może stać się dla nich walka z terroryzmem — podkreśla dziennikarz. Jednocześnie Rosja kieruje się zadaniami w polityce wewnętrznej, ponieważ Arabia Saudyjska może wpłynąć na rosyjskich sunnitów stanowiących 15% ludności. Z kolei z geokulturalnego punktu widzenia Rosja może stanąć w obronie chrześcijan na Bliskim Wschodzie — od XIX wieku rywalizuje o ten status z Francją — podkreśla autor artykułu.
«Bądźmy wyrozumiali dla Saudyjczyków. Ich reputacja jest nadszarpnięta Syrią i Jemenem, już nie są tak popularni w Kongresie bądź Senacie, jak wcześniej. Przyjaźń z Trumpem nie zapewnia wystarczających gwarancji» — przytacza periodyk opinię politologa.
Według ekspertów świat zwraca się w kierunku systemu bardziej elastycznych i otwartych sojuszy, nawet jeśli wyglądają na nienaturalne. «Mimo że osiom Teheran-Damaszek-Moskwa i Rijad-Waszyngton nic nie grozi, wszyscy gracze dążą do pewnej formy pluralizmu geopolitycznego, by wyjść z sztywnych sojuszy, które znamy obecnie» — podsumowuje L'Orient-Le Jour.