Według słów doradcy rosyjskiego prezydenta Władimira Kożyna po rosyjskie systemy rakietowe S-400 ustawiła się cała kolejka — zainteresowanie wykazują Azja Południowo-Wschodnia, Bliski Wschód i „niektóre inne kraje".
Autor artykułu wyjaśnia, dlaczego transakcja jest korzystna dla Turcji: będąc krajem NATO, Ankara demonstracyjnie daje do zrozumienia, że nie potrzebuje amerykańskiej pomocy wojskowej.
„System dowiódł swojej wyższości nad innymi, to rzeczywiście najlepszy system przeciwlotniczy z obecnie istniejących" — mówi Dmitrij Szugajew, dyrektor rosyjskiej Federalnej Służby ds. Współpracy Wojskowo-Technicznej.
Dla Rosji ostatnie poważne transakcje są również bardzo ważne: potwierdzają reputację kraju jako drugiego na świecie eksportera uzbrojenia. Ponadto pierwsza dostawa S-400 do kraju będącego członkiem NATO spełnia strategiczne ambicje Moskwy: USA nie były „zbytnio zachwycone" jej transakcją z Turcją.
„Zresztą inny członek NATO — Grecja — już kupowała rosyjskie rakiety S-300, ale to było mniej widoczne niż dzisiejszy kontrakt z Turcją" — zauważa autor.