Iran zachowuje się „lekkomyślnie". Taką ocenę Teheranowi „wystawił" Waszyngton, który ostatnio sam zaskakuje niespójnymi i sprzecznymi działaniami: USA chcą współpracować z Koreą Północną, jednocześnie grożąc jej „ogniem i wściekłością", a wypowiedziom o normalizacji stosunków z Rosją towarzyszy ściągniecie flag z rosyjskich obiektów dyplomatycznych w USA.
Niezadowolenie Waszyngtonu już wykracza poza porozumienie jądrowe i rozszerza się dosłownie na wszystko, co jest związane z Iranem: od wspierania Baszara al-Asada po ataki cybernetyczne w USA (o to oskarża się każdego, nawet Koreę Północną). W związku z tym amerykańska administracja zamierza „zmienić zachowanie irańskiego reżimu".
Donald Trump wielokrotnie mówił, że zamierza wycofać się z porozumienia jądrowego. Jeśli doprowadzi do tego, cały schemat rozpadnie się, bo Iran też się wycofa.
O tym, że jest to możliwe, mówił w piątek przewodniczący Islamskiego Zgromadzenia Konsultatywnego Ali Laridżani. Choć dodał, że nie należy poważnie traktować wypowiedzi amerykańskich polityków. Tyle ich już było.
Niezależnie od tego, jak zachowają się USA, pozostali uczestnicy nalegają na przestrzeganie ustaleń „szóstki" (lub w przyszłości „piątki") i Iranu.
Kto w tej sytuacji zachowuje się lekkomyślnie?
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.