"Kirkuk to najbardziej sporne terytorium między Kurdami i Arabami mieszkającymi w Iraku. Znajdują się tam znaczne zapasy ropy naftowej, ale chodzi nie tylko o to, lecz również o dawne zakusy Kurdów na to terytorium. Wcześniej czy później musiało dojść do zaostrzenia z powodu Kirkuku. Referendum w sprawie statusu tego terytorium było planowane jeszcze dziesięć lat temu, lecz biorąc pod uwagę zawiłość sytuacji, w końcu się nie odbyło" — powiedziała Suponina.
"Z doskoku problemu się nie rozwiąże, są potrzebne rozmowy, Kurdowie mimo wszystko nie zrezygnują ze swoich roszczeń. Będzie lepiej, jeśli Bagdad powstrzyma się przed radykalnymi krokami i tym bardziej przed czystkami etnicznymi praktykowanymi w czasach Saddama Husajna, których teraz tym bardziej trzeba unikać. Najlepszym sposobem jest kontynuowanie rozmów w najbliższej przyszłości. Jeśli strony jeszcze mają rozsądek, będą robić właśnie to" — uważa ekspert.