Na "Wałdaju" Władimir Putin wspomniał również o RT i Sputniku, podkreślając, że na wszelkie kroki przedsięwzięte przeciwko korespondentom państwowych mediów rosyjskich zostanie dana symetryczna odpowiedź. Wyczekiwane wystąpienie prezydenta Federacji Rosyjskiej i odpowiedzi na pytania trwało prawie 3 godziny. Co zostało najlepiej zapamiętane z wystąpienia prezydenta? W jakiej atmosferze odbyło się forum? O tym Sputnik porozmawiał z Oriettą Moscatelli, szefową departamentu ds. międzynarodowych i Nowej Europy włoskiej multimedialnej agencji Askanews, stałej uczestniczki Klubu "Wałdaj" od jego pierwszego posiedzenia.
— Z biegiem czasu forum się zmieniło. Widać, kto bierze udział w nim po raz pierwszy, a kto przestał przyjeżdżać na "Wałdaj". W jakimś sensie po składzie uczestników Klubu "Wałdaj" można zmierzyć poziom zainteresowania Rosją i zainteresowania Rosji pewnymi kwestiami. W tym roku było mniej przedstawicieli Unii Europejskiej, a to powinno zaniepokoić Europejczyków. Było więcej Amerykanów, a stosunki z Ameryką to jeden z kluczowych aspektów interesujących rosyjskie władze. "Wałdaj" to dziś mniej platforma do omawiania wewnętrznej polityki Rosji, a bardziej platforma dla Rosji, która chce zrozumieć, co ważnego dzieje się w polityce zagranicznej.
To nie ten "Wałdaj", co w minionych latach, kiedy członkowie klubu zjeżdżali się z całego świata, aby zagłębić się w rosyjskie realia, i kiedy rosyjscy i międzynarodowi eksperci omawiali to, w jakim kierunku posuwa się Rosja.
- Jaka atmosfera panowała w kuluarach pomiędzy ekspertami? O tym media nie piszą, ale to można poczuć będąc wewnątrz…
— Moim zdaniem, atmosfera, która panuje między uczestnikami to najważniejsza i najciekawsza część forum, dlatego, że nie jest oficjalna. Widzimy globalne forum, kiedy przy jednym stole siedzisz z Amerykaninem, Niemcem, Hindusem i Chińczykiem, omawiacie tę samą kwestię i rozumiesz, że każdy ma swoje racje i trzeba nauczyć się widzieć, co naprawdę dzieje się na świecie.
— Można powiedzieć, że "Wałdaj" to platforma porzebna do nawiązania dialogu w okresie międzynarodowego napięcia i nieprzewidywalnych zmian w geopolityce?
— Oczywiście, na "Wałdaj" trzeba powracać. Klub jest potrzebny, jak i inne platformy do omawiania kwestii geopolitycznych. O czym warto pomyśleć przed kolejnymi posiedzeniami, to o prośbie ekspertów, aby poświęcić więcej czasu na omówienie Rosji, jej perspektyw i pozycji, a nie tylko na politykę zagraniczną. W Rosji, która jest ważnym aktorem na arenie międzynarodowej, odbywają się procesy wewnętrzne, które Zachód rozumie źle, lub wcale. Wielu chciałoby mieć możliwość "zajrzenia wgłąb Rosji".