Podkreślił, że zrzucono około stu ulotek. Innymi słowy, nie da się nazwać tego elementu „wojny propagandowej" skutecznym. Tym nie mniej „kreatywność" sił zbrojnych Ukrainy zdumiewa.
Co Kijów chciał powiedzieć przez te ulotki? To, że Pentagon przygotowuje się do wysłania na „linię frontu"? Media już wielokrotnie informowały o ćwiczeniach amerykańskich żołnierzy w warunkach zbliżonych do warunków w rejonach „gdzieś przy granicy z Rosją". A więc ulotki nie odkryły nam nic nowego.
Poza tym amerykańscy oficerzy coraz cześciej przyznają się, że ich podwładni ciągle narzekają na problemy z dowództwem, myśli samobójcze, wycieńczenie i desperację. „Wizyta” w Donbasie raczej nie będzie dla nich relaksującym spacerem. Czy w końcu sam szef Pentagonu wie, że ukraińskie siły zbrojne wykorzystują jego zdjęcia do własnych celów „służbowych”? Może przecież zażądać honorarium.