A potem próby urzeczywistnienia tych obietnic prezydenta zamieniają się w skandal. Nie bez powodu Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy wszczęło postępowanie w sprawie machinacji w Kijowskiej Fabryce Broni Pancernej. Według śledczych podczas realizacji kontraktu, który zawarto z Ministerstwem Obrony na dostarczenie ukraińskiej armii zmodernizowanych transporterów opancerzonych BTR-3DA, fabryka poważnie kantowała. Modernizacja została przeprowadzona, ale nie w tym kierunku. Jakie zasadnicze zmiany techniczne wprowadzono, historia milczy. Z kolei modernizacja technologiczna okazała się kolosalna. Do korpusów BTR-ów wykorzystano nie nadającą się do tych celów belgijską stal zbrojeniową, a tani ukraiński zamiennik. W rezultacie transportery opancerzone nie chronią nawet od kul. Taka modernizacja. Jak skończy się ta sprawa, czas pokaże. Jednak już teraz wiadomo, że najprawdopodobniej pieniądze z budżetu zostały ukradzione.
Oczywiście to tylko stwierdzenie faktu, świadectwo śmierci, które kolejny raz potwierdza, że nie ma nadziei na odrodzenie. Ukraiński przemysł obrony znajduje się jeszcze na tym świecie, a może już na tamtym?