Generał David Goldfein dał do zrozumienia, że zaplanowane działania mogą być związane z konfrontacją Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej.
„Świat to niebezpieczne miejsce i są w nim ci, którzy otwarcie mówią o użyciu broni jądrowej. To już nie jest dwubiegunowy świat, gdzie (broń nuklearną — red.) posiadamy tylko my i Związek Radziecki. Istnieją inni gracze, którzy mają potencjał jądrowy" — powiedział generał.
Na antenie radia Sputnik ekspert do spraw wojskowości, dyrektor handlowy czasopisma „Arsenał Ojczyzny" Alieksiej Lieonkow wyraził opinię, że bombowiec B-52 był i jest groźnym „straszakiem"
„Amerykanie posiadają obecnie w stałej gotowości bojowej 63 takie samoloty, znajdują się one w dwóch skrzydłach lotniczych, które mieszczą się w dwóch głównych bazach — jedna w Dakocie Północnej, a druga w Luizjanie. Oprócz tego Amerykanie przenieśli część baz B-52 na wyspę Guam" — powiedział Alieksiej Lieonkow.
Według niego plany dotyczące bombowców B-52 ogłoszone przez Stany Zjednoczone, to część zakrojonych na szeroką skale działań.
— Czym jest dyżur bojowy? Ostatni raz Amerykanie pełnili takie dyżury bojowe w październiku 1991 roku. I to, że poinformowali o tym, iż zamierzają pełnić dyżury bojowe w ciągu 24 godzin na dobę oznacza, że będą realizowane loty na około 6-7 trasach. Loty będą wykonywać dwie eskadry, zmieniając się w ciągu sześciu miesięcy. Oprócz tego w lotach zostanie wykorzystanych około 60% posiadanych bombowców, pozostałe zostaną postawione w w stan gotowości bojowej. Obecnie 30 bombowców znajduje się w bazach lotniczych, jednak w najbliższym czasie mogą trafić do stroju bojowego, sprawiając, że gotowość bojowa lotnictwa strategicznego USA będzie stuprocentowa — podkreślił Alieksiej Lieonkow.
„Amerykanie nie biorą pod uwagę dwóch czynników. Pierwszy jest związany z tym, że północnokoreańskie rakiety balistyczne zostały wykonane w tak zwanej technologi kapsułowej. Tak więc paliwo rakietowe znajduje się w odrębnych kapsułach i rakieta może zostać postawiona w stan gotowości bojowej w ciągu kilku minut. Drugi czynnik — wszystkie te rakiety umieszczone są na mobilnych podwoziach w bazach, wykutych w skałach, których likwidacja nawet przy pomocy broni jądrowej jest dość problematyczna. Tak więc, jeśli Amerykanie dokonają ataku, to Korea Północna na niego odpowie" — uważa Alieksiej Lieonkow.