— W przypadku globalnego zagrożenia trzy nośniki broni rakietowej z ładunkiem jądrowym — atomowe okręty podwodne, samoloty strategiczne i rakiety balistyczne — powinny reagować synchronicznie, realizując wspólny plan. Dlatego podczas tego typu ćwiczeń z udziałem Wojsk Rakietowych Przeznaczenia Strategicznego, Marynarki Wojennej i lotnictwa stretegicznego ocenia się nie tylko zdolność do wystrzału rakiety konkretnego typu, ale również stopień skoordynowania działań. Obecność Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych na manewrach takiej rangi, w których biorą udział siły dość destrukcyjnego potencjału, również jest całkowicie naturalna, ponieważ obowiązek podjęcia ostatecznej decyzji odnośnie użycia tych sił spoczywa właśnie na Naczelnym Dowódcy Sił Zbrojnych — powiedział Aleksandr Pyłajew.