„Odnośnie do wizyty roboczej w Moskwie prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera, to w mojej ocenie jest to przypomnienie rosyjskim władzom, że Niemcy zawsze były dla Rosji „partnerem numer jeden" niezależnie od światowej koniunktury politycznej" — mówi Nikołaj Pawłow, ekspert klubu Wałdaj. Jego zdaniem ważne, że do spotkania doszło przed utworzeniem nowego rządu koalicyjnego przez kanclerz Angelę Merkel.
„Ciężko nazwać zwrotem w polityce zagranicznej Niemiec wizytę Steinmeiera w Moskwie" — kontynuuje ekspert. Kierunek atlantycki pozostaje kamieniem węgielnym zagranicznego kursu Berlina. Niemcy przystosowują się raczej do zmiennych reguł gry na arenie międzynarodowej w związku ze wzmocnieniem pozycji jednych i osłabieniem pozycji innych państw".
Na obecny moment, choć strefa handlowa nie wychodzi z recesji, to aktywność inwestycyjna niemieckich podmiotów gospodarczych w Rosji nie przestaje rosnąć. Jak twierdzą rosyjscy eksperci, w dużym stopniu jest to związane z rozwojem wspólnych projektów w sferze budowy maszyn energetycznych, transportowych i rolniczych, przemysłu samochodowego i elektrotechnicznego.
Jednocześnie gros niemieckich spółek pozostało na rosyjskim rynku, dokonując korekty i adaptując swoje projekty do zmieniających się warunków. Niemiecki i rosyjski biznes przystosowały się w dużym stopniu do negatywnej sytuacji związanej z sankcjami.
„Tym nie mniej RFN w samą tylko gospodarkę Chin inwestuje rocznie około 2,1 mld euro. Dla naszych krajów to łączny wskaźnik za wszystkie te lata" — konkluduje ekspert.