Obecnie na terenie Niemiec znajduje się 47 watah o liczebności od 3 do 10 wilków. Ponieważ charakter tych zwierząt w ostatnich stuleciach się nie zmienił i nadal są dużymi drapieżnikami napadającymi na bydło, Europejczycy biją na alarm.
W 2016 roku rząd Francji wypłacił rolnikom odszkodowania za porwane przez wilki owce w wysokości 3,2 miliona euro, czyli o 400 tysięcy więcej niż rok wcześniej. I podczas gdy w Brukseli trwają rozmowy o tym, jak ludzie mogliby pokojowo współżyć z wilkami, rolnicy biorą się za rozwiązywanie problemów własnymi siłami. Co chwilę pojawiają się informacje o nielegalnym zabijaniu wilków, ostatni taki przypadek miał miejsce 10 października w niemieckiej Dolnej Saksonii.
"Mam nadzieję, że nikt nie wątpi w moją radość z tego, że wilki powracają na nasze terytorium. Z drugiej jednak strony, czy mogę ignorować psychologiczny dyskomfort i strach pastuchów spowodowany tym, że wilki zabijają tysiące owiec?" – powiedział minister w specjalnym oświadczeniu.