Tę wiadomość na antenie radia Sputnik skomentował Adam Brojnowski, akademik, badacz z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego.
Trump odwiedzi Japonię, Koreę Południową i Chiny, zaczynając od Japonii 5 listopada. Na pierwszy rzut oka byłoby to demonstracją zobowiązania Waszyngtonu wobec sojuszników, którzy zastanawiali się, czy mogą liczyć na USA w przypadku konfliktu z Koreą Północną.
Spotkanie Trumpa z Abe poprze inicjatywę Abe w celu wspierania remilitaryzacji własnego systemu bezpieczeństwa Japonii. Celem [podróży] będzie również zapewnienie Korei Południowej, że USA zamierzają wzmocnić swoją obecność w Korei Południowej. Trump prawdopodobnie przeprowadzi rozmowy z Japonią i Koreą Południową o dostarczaniu technologii wojskowych z USA… wykorzystując rzekome zagrożenie ze strony Korei Północnej, aby usprawiedliwić wzrost wydatków wojskowych.
Słowa Mattisa zbiegły się w czasie z wylotem bombowca B-2. Bombowiec B-2 dodaje wagi słowom Mattisa, dowodząc jego powagę. To sugeruje, że Korea Północna nie może prowadzić negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi na tych warunkach. Oczekuje się, że Korea Północna zasiądzie do stołu negocjacyjnego, zrezygnuje z broni nuklearnej w zamian za coś, co USA mogą dać Korei Północnej. To zabiera Korei Północnej dźwignie nacisku, które kraj ma nadzieję zdobyć dzięki broni nuklearnej — jeśli jakiekolwiek negocjacje się odbędą.