Na gali obecne były tuzy polityki i szołbiznesu związane ze światkiem PiS. Wręczenie wyróżnień przyznanych samym sobie przez towarzystwo wzajemnej adoracji uświetnił — jakże by inaczej — występ Jana Pietrzaka, ale również drugiego po nim „barda" i naczelnego kabarecisty IV RP — Ryszarda Makowskiego.
„Toczy się wciąż walka o to, czy Polska będzie niepodległa i o polskiego ducha. Współcześnie, mamy ludzi, którzy mówią, że polskość to nienormalność, ludzi którzy wspierają interesy wrogich nam państw, którzy dążą do obalenia rządu RP". Niestety nie wymienił owych państw wprost. Ale w dalszej części swojego przemówienia był już bardziej konkretny. Nie ukrywał, że miał na myśli Rosję.
Macierewicz odniósł się do faktu przyznania nagrody za realizację bałwochwalczej animacji IPN-u — filmu „Niezwyciężeni" (który za granicą, zwłaszcza w Niemczech, był szeroko krytykowany za jednostronność w prezentowaniu faktów i pominięcie polskich grzechów).
Proponujemy za rok otwarcie przyznawać nagrody za największą rusofobię. Następna edycja powinna nazywać się „Żeby Polska była Polską, a nie Rosją".
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.