W ramach tego śledztwa międzynarodowa grupa dziennikarzy ICIJ (International consortium of investigative journalists), finansowana w szczególności przez fundacje George’a Sorosa, zbadała około 13,5 miliona dokumentów o pracy grup offshore.
Publikacja zwraca uwagę, że trafiający do belgijskiej Antwerpii skroplony gaz dostarczany jest czterema tankowcami, które należą do zarejestrowanej na Wyspach Marshalla firmy Navigator Holdings ltd, których 31% akcji, jak przekonują uczestnicy dochodzenia, należy do sekretarza handlu USA Wilbura Rossa. Skroplony gaz produkcji firmy „Sibur” kupują w rosyjskim porcie Ust-Ługa.
Wcześniej w wywiadzie dla rosyjskich mediów stały przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy UE Władimir Czyżow zaznaczył, że „co najmniej naiwnie jest” liczyć na przybycie skroplonego gazu z USA do terminali w Europie.
Według niego „rynki szukają wyższej ceny, co oznacza, że nadwyżki skroplonego gazu z USA trafią na rynki azjatyckie, gdzie popyt i cena znacznie przewyższają rynki europejskie”.
Dochodzenie gazety potwierdza tę opinię, wskazując na to, że powstające w Europie terminale skroplonego gazu, mające na celu zmniejszenie zależności krajów UE od eksportu niebieskiego paliwa rosyjskimi rurociągami, działają zgodnie z prawem rynku. Otrzymują gaz nie z USA, lecz z najbliższego źródła — z Rosji, ale po wyższej cenie niż przy transporcie rurociągowym.