— Uważamy, że w partii regionalnej może być duża siła — ale łatwo nie będzie, bo nasz elektorat nie jest przekonany do głosowania na partie — powiedział mediom drugi lider, Roman Kolek. — Z drugiej strony, chcemy zaproponować coś więcej. Nasze założenia dotyczą także chrześcijańskiej tradycji, demokracji, uznania zasad konstytucji i dbania o nasz region oraz reprezentowania wspólnoty regionalnej. Uważam, że sytuacja na polskiej scenie jest na tyle złożona, że należałoby naszych wyborców przekonywać, że to jest dobre wyjście, a polityką trzeba się interesować. Wierzę, że jest wielu ludzi nie nastawionych wąsko, nacjonalistycznie. Jestem członkiem mniejszości niemieckiej, ale czuję się także Polakiem i uważam, że jestem godny reprezentowania wszystkich obywateli. Uważam, że to jest alternatywa wobec walczących ze sobą twardo partii politycznych.
Cała grupa założycielska związana jest z Opolem. Do tej pory działali lokalnie, nie potrzebowali partyjnego szyldu, bo — jak przyznał poseł Galla, „szyld Mniejszości Niemieckiej" jest wartością samą w sobie. „Ukryta opcja niemiecka" rozważa stworzenie wspólnej listy opozycyjnej do sejmiku województwa śląskiego. Propozycja ta padła od marszałka Andrzeja Buły z Platformy Obywatelskiej.
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.