Gazeta „Ukraińska prawda" podaje, powołując się na adwokata Saakaszwilego, że były gruziński prezydent jest podejrzewany o „pracę na rzecz obalenia władzy państwowej".
Jak powiedział deputowany do Rady Najwyższej Siergiej Berezenko, prokurator generalny Jurij Łucenko wystąpi dzisiaj z „sensacyjnym" oświadczeniem o źródłach finansowania akcji protestu przed parlamentem, które zorganizowała partia Saakaszwilego.
„Wstępnie wiemy, że SBU i GPU ujawniły źródła finansowania tzw. MichoMajdana" — powiedział rosyjski deputowany.
Dzisiaj rano do mieszkania Saakaszwilego przyszli z nakazem rewizji funkcjonariusze Prokuratury Generalnej i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Były prezydent Ukrainy wszedł na dach siedmiopiętrowego bloku i zagroził, że skoczy.
Pod koniec listopada media donosiły, że władze postanowiły do końca roku deportować z kraju Saakaszwilego, któremu wcześniej odebrano ukraińskie obywatelstwo. Na początku grudnia polityk mówił, że może zostać ekstradowany już w najbliższym czasie i w tym wypadku woli powrót do Gruzji niż wydalenie do Europy.
Wcześniej Saakaszwili mówił, że ma prawo legalnie przebywać na Ukrainie do 1 marca.