Deputowany podkreślił przy tym, że „rosyjska gospodarka z powodzeniem przeciwstawia się tym sankcjom", i wyraził nadzieję, że „UE znajdzie w sobie siły, żeby iść w kierunku ich osłabienia i zniesienia".
„Jest rzeczną oczywistą, że te sankcje nie mają racji bytu, bowiem Rosja nie jest uczestnikiem konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy i w sposób legalny doprowadziła do zjednoczenia z Krymem, który dziś jest otwarty na zagraniczne inwestycje" — podkreślił Gawriłow.
Jako przykład deputowany przywołał sytuację w Syrii i Libii. Według słów Gawriłowa państwa te stały się „ofiarami zagranicznej agresji" i bezpośredniego bądź pośredniego wsparcia USA dla uzbrojonej opozycji i terrorystów, którzy zrujnowali gospodarkę obydwu państw i wywołali strumień milionów migrantów do Europy.
Wobec czego, mówi rosyjski deputowany, „równość w handlu międzynarodowym i wsparcie dla państw rozwijających się są niemożliwe bez wzmacniania prawa międzynarodowego".
Rosyjski deputowany zauważył także, że odwołanie do zasad równości w stosunkach międzynarodowych i liczenie się z tym, że każde państwo jest inne, przyciąga do Rosji ogromną ilość liderów państw trzeciego świata.
Co się tyczy WTO, deputowany zauważył, że członkostwo w organizacji przynosi najwięcej korzyści krajom rozwiniętym Europy i Ameryki, a najmniej — krajom rozwijającym się, dlatego że „zniesienie wszystkich barier dusi rozwój rosnącego przemysłu".
Deputowany zwrócił uwagę na konieczność podjęcia działań mających na celu ochronę interesów narodowych: wprowadzenia okresu przejściowego, porozumienia się w kwestii utrzymania opłat celnych wobec bardziej uzależnionych od konkurentów sektorów gospodarki.
„Rosja zajęła właściwe stanowisko, bowiem jeśli zniosłaby wszystkie ograniczenia w WTO, jej gospodarka zostałaby zmiażdżona w warunkach sankcji".
Co się tyczy możliwości integracji UE z Mercosur, Gawriłow zauważył konieczność wzięcia pod uwagę negatywnych skutków tej decyzji dla państw Ameryki Łacińskiej, w tym dotkliwego ciosu dla przemysłu i rolnictwa.
„Dlatego kierownictwo każdego kraju musi nabrać dość odwagi, żeby stanąć w interesie narodu i gospodarki (…) Nie jestem zwolennikiem ostrego protekcjonizmu. Trzeba rozszerzać handel i znosić bariery celne, ale nie może to prowadzić do rujnacji gospodarek narodowych, wzrostu bezrobocia, ubóstwa i zaostrzenia konfliktów społecznych, terroryzmu i ekstremizmu. Przyszłość cywilizacji i handlu światowego leży w równoprawnej współpracy i wymaga uwzględnienia specyfiki rozwoju gospodarek każdego kraju, a nie w niszczeniu ich gospodarek w interesie globalnych transnarodowych korporacji" — zakończył Gawriłow.