Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego pod kierownictwem Denisa Oswalda i Samuela Schmida, którzy ponownie sprawdzili próby antydopingowe rosyjskich sportowców z Olimpiady-2014 w Soczi, 5 grudnia podjął decyzję ws. dopuszczenia „czystych” zawodników z Rosji do Olimpiady 2018 w Pjongczangu pod flagą olimpijską w statusie „sportowców-olimpijczyków z Rosji”.
Jak oświadczył minister sportu Rosji Paweł Kołobkow „wszystkim sportowcom, którzy wezmą udział w Olimpiadzie lub z jakiś przyczyn nie będą w niej uczestniczyć, zostanie udzielone wsparcie – zarówno prawne, finansowe, jak i moralne ze strony ministra sportu. Jestem przekonany, że nasi sportowcy, którzy wyrażą chęć uczestnictwa w igrzyskach otrzymają całkowite poparcie i zostanie im zapewnione wszystko, co niezbędne dla uczestnictwa w zawodach”.
Na Olimpiadzie będzie mogło wystąpić 208 rosyjskich sportowców – poinformowała na Facebooku wiceprzewodnicząca Komisji ds. Międzynarodowych Dumy Państwowej, mistrzyni olimpijska Swietłana Żurowa.

Wcześniej przewodniczący Komitetu Olimpijskiego Rosji Aleksander Żukow przekazał, że potencjalne licencje, potrzebne do uczestnictwa w Igrzyskach Olimpijskich-2018 posiada już 200 rosyjskich sportowców. „Jednak są one potencjalne, ponieważ konkurencyjny skład będzie wybierać Międzynarodowy Komitet Olimpisjki. Nie należy wybiegać naprzód i podawać dokładnej liczby rosyjskich uczestników” – powiedział Żukow, cytowany przez portal R-Sport.
— Sport bez polityki nie istniał nigdy. Kiedy zostaliśmy członkami ruchu olimpijskiego w 1952 roku, kiedy pojechaliśmy na naszą pierwszą Olimpiadę w Helsinkach, był to już poważny krok polityczny. Wówczas niesamowicie zaangażowaliśmy się w tę walkę. Bojkoty z 1980 i 1984 roku były polityką. I obecnie nic się oczywiście nie zmieniło. To bezwzględna polityka i przebiegła dyplomacja. Właśnie dlatego nie możemy uznać decyzji naszych sportowców za indywidualne.
Wszyscy sportowcy w ciągu całego istnienia Związku Radzieckiego i Rosji rozumieli, że są częścią swojego kraju. Należy zdawać sobie sprawę, że decyzja, którą podjęli nasi sportowcy i kierownictwo sportowe jest rozsądna i uzasadniona. O żadnych osobistych ambicjach nie może być nawet mowy – podkreśliła Iołanda Czen.

Zdaniem mistrzyni olimpijskiej sportowcy poradzą sobie z presją.
— Nasi sportowcy zarówno w ZSRR, jak i w Rosji zawsze byli i są przygotowani na tego typu sytuacje. Na przestrzeni lat z różnych powodów rzucano nam kłody pod nogi. Chciałabym w tym miejscu przypomnieć wspaniały występ legendarnych rosyjskich łyżwiarzy figurowych Iriny Rodinej i Aleksandra Zajcewa na Mistrzostwach Świata w 1973 roku, którzy wystąpili bez muzyki – i nie była to awaria techniczna. Nasi sportowcy zawsze są gotowi do działania w sytuacjach stresowych. Sport uczy szybkiego podejmowania decyzji i bycia w ciągłej gotowości do wszelkich nieprzewidzianych sytuacji podczas ważnych zawodów. Właśnie dlatego nasi sportowcy zwyciężają – powiedziała Iołanda Czen.