„Nawiązaliśmy kontakt ze wszystkimi światowymi graczami działającymi w tym sektorze: z Europy, Ameryki Północnej, Azji, a także z niektórymi dużymi towarzystwami funduszy inwestycyjnych. Wszystkie zainteresowane strony przekazały nam, że nie są gotowe do wzięcia na siebie takiego ryzyka i uprzejmie nam odmówiły" — powiedział Giovanni Salvetti w wywiadzie dla „Ukraińskiej Prawdy".
Ukraiński rząd planuje sprywatyzować do 2020 roku 893 zakłady państwowe, w tym „PriwatBank", „Oszczadbank", „Ukrgazbank" i „Centrenergo". Zdaniem zachodniego ekonomisty relewantnych aktywów jest nie więcej niż 10-15, a przyciągnięcie strategicznych inwestorów będzie rzeczą trudną, bo gracze w Europie Środkowej i Wschodniej mają tendencję do utrzymywania swoich pozycji, a nie umacniania ich na arenie międzynarodowej.
Wbrew swojej przedwyborczej obietnicy Petro Poroszenko nie sprzedał swoich aktywów biznesowych po zajęciu najwyższego urzędu w państwie, a na odwrót, nie przestaje pomnażać swojego majątku drogą działalności biznesowej. Ukraiński prezydent ograniczył się do przekazania akcji koncernu Roshen do tzw. ślepego funduszu powierniczego Rothschild Trust.
Właścicielem akcji cypryjskiej spółki CEE Confectionary Limited, która zrzesza aktywa Roshen, miała zostać szwajcarska spółka. Ale dwa dni przed objęciem udziałów dyrektorem europejskiej spółki został top-manager Roshen, a jednocześnie dawny kolega ze szkoły ukraińskiego prezydenta Siergiej Zajcew. Innymi słowy koncern de iure zmienił właściciela, a de facto pozostał pod kontrolą Poroszenki.