Wierzą, że istnieje inny świat, zamieszkiwany przez wiele duchów — władców różnych żywiołów, żyjących wśród ludzi, którzy mogą się im ukazywać" — w taki oto sposób opisano Komi-Zyrian — plemię północne, od niepamiętnych czasów zamieszkujące ziemie na zachód od Uralu, które przedstawiał na swoich obrazach malarz Wasilij Ignatow. Czaszki łosi na częstokole, drewniane posążki bożków i kapiszcza na wzgórzach przywołują na myśl zagadkowe i krwawe obrzędy, odprawiane niedyś przez pogańskich żerców.

Już wkrótce w ramach regionalnego projektu „Sztuka podróżowania" pojawią się specjalne trasy turystyczne, dzięki którym każdy chętny będzie mógł odwiedzić mistyczne miejsca w okolicach miasta Syktywkar — stolicy Republiki Komi. „W pobliżu stolicy republiki znajduje się wiele bardzo ciekawych, zagadkowych zabytków ze swoimi mitami i legendami, które można pokazać turystom" — powiedziała dyrektor Muzeum Narodowego Irina Kotyliewa.
Zagadkowa nazwa została zaczerpnięta ze starych przewodnikow, które właśnie tak nazywały Ust-Kułom. Zdaniem specjalistów podczas tej podróży, będąc w gościach u Zyrian Kandinskij poczuł się malarzem. Podkreślał, że właśnie tutaj, w Kierczomie, „w niezwykłych izbach" po raz pierwszy spotkał się z „tym cudem", które stało się później jednym z charakterystycznych elementów jego prac. „Tutaj nauczyłem się, że na obraz należy patrzeć nie z boku, a samemu obracać się i żyć w nim" — napisał artysta w swoim dzienniku z podróży, który posłużył za kanwę filmu.
W miejscowości Wotcza turyści będą mogli poznać mnóstwo interesujących faktów, związanych ze Stefanem z Permu, który prowadził działalność duszpasterską na ziemi Komi, szerzył chrześcijaństo wśród lokalnej ludności, stworzył alfabet dla ich języka i przetłumaczył na zyriański księgi liturgiczne.
W każdej z wymienionych miejscowości postanowiono zorganizować nie tylko wycieczki krajoznawcze, ale również gastronomiczne. Przecież jak wiadomo na świeżym powietrzu budzi się zawsze trudny do pohamowania apetyt!
