Polscy eksperci potrzebują pomocy niemieckich specjalistów w odczytaniu danych z jednego z rejestratorów, aby uzyskać odpowiedź z jaką prędkością poruszała się limuzyna ówczesnej premier — informuje „Rzeczpospolita". Wyniki mają zostać ogłoszone za trzy tygodnie.
Do prokuratury trafiła już ekspertyza biegłych, dotycząca szczegółów wypadku, jednak stanowi ona tajemnicę śledztwa. Według informacji Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa, raport zawiera m. in. rekonstrukcję wypadku.
Przypomnijmy, do wypadku z udziałem premier doszło 10 lutego 2017 roku. Limuzyna BOR-u, którą podróżowała Beata Szydło, zderzyła się z Seicento, którym kierował 21-letni mężczyzna. W wyniku wypadku, obrażenia odnieśli szefowa rządu oraz funkcjonariusze BOR-u.
Kierowca Seicento usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku.