— Polska polityka już wcześniej miała na sobie odcisk nacjonalizmu, który dziś pojawia się znów. Dlatego Polska wynosi się nad swoich sąsiadów, ale tym sama sobie szkodzi – powiedział specjalista ds. prawa międzynarodowego Gerd Seidel w wywiadzie dla Sputnik Deutschland.
— Polska zawsze była ściśle związana z USA i zawsze odgrywała szczególną rolę. Nawet w czasie kiedy Polska wchodziła w tzw. blok wschodni, nawet wtedy miała dobre stosunki z USA. Nasuwa się myśl, że Polska wzięła na siebie rolę prowokatora, działającego na zlecenie Amerykanów.
W tej chwili z Polską, którą rządzą konserwatyści, trudno jest rozmawiać – mówi Reinhardt Rhode, profesor stosunków międzynarodowych w wywiadzie dla Sputnik Deutschland. – Między Warszawą i Berlinem brak jest jakiegoś zaufania, nie tylko w kwestii polityki i uchodźców. Na daną chwilę Polska działa bardzo nieprofesjonalnie i nerwowo. Możliwe, że z nowym premierem Mateuszem Morawieckim coś się zmieni, trzeba poczekać. Różnice zdań z Unią Europejską są rzeczywiście ogromne.