Pisze o tym wykładowca uczelni wojskowej USA w Newporcie Lyle Goldstein na stronie National Interest.
Rosję i Krym łączy długa wspólna historia — półwysep stał się rosyjski jeszcze w 1783 roku — przypomina autor artykułu. Rosjanie wielokrotnie bronili Krymu w krwawych bitwach z Wielką Brytanią, Francją i Imperium Osmańskim w wojnie krymskiej i przeciwko Niemcom nazistowskim w II wojnie światowej.
Przy czym w XIX wieku Amerykanie popierali walkę Rosji o swoje terytoria. USA nawet wysłały na półwysep broń i amunicję a także ochotników i lekarzy. „Fakt, że USA kiedyś dawno całkiem poważnie podchodziły do przynależności Krymu do Rosji, wyraźnie wskazuje na kuriozalny charakter ich obecnej polityki w Eurazji i innych częściach świata opartej na próbach kwestionowania roszczeń Moskwy do nasączonego rosyjską krwią półwyspu na Morzu Czarnym" — czytamy w artykule.
„Głębsza wiedza historyczna mogłaby pomóc amerykańskim politykom w powstrzymaniu procesu „swobodnego spadku" stosunków Rosji i USA, który grozi Ukrainie, Europie i całemu światu" — podsumował Goldstein.