W Sobiborze, gdzie zakatowano blisko 250 tysięcy żydów, Arkadij Wajspapir znalazł się w 1943 roku. Należał do grona dziewięciu inicjatorów powstania, zabił szefa ochrony obozu i jeszcze jednego oficera SS. Po ucieczce dołączył do oddziału partyzanckiego, który w kwietniu 1945 roku połączył się z Armią Czerwoną.
Wydarzenia z tamtych bohaterskich lat dotychczas pozostają w pamięci ludzi, a dla reżyserów i aktorów są inspiracją dla tworzenia wersji filmowych tych wydarzeń. Już wkrótce przed 73-cią rocznicą Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyńnianej na ekrany wejdzie film „Sobibór" — debiut reżyserki znanego aktora Konstantina Chabeńskiego. Zagrał on w tym filmie także rolę główną — radzieckiego lejtnanta Aleksandra Pieczerskiego z Rostowa, który zorganizował jedyną w całej historii masową ucieczkę więźniów z faszystowskiego obozu zagłady.
„Chcieliśmy opowiedzieć o ludziach, którzy przeszli przez sito obozu koncentracyjnego, na których ciągle czyhała śmierć. „Sobibór" to żadna historia do zabawy. Jest to film okrutny i emocjonalny. Jednak w szeregu epizodów nie zabraknie chwil, w których widz na pewno uśmiechnie się. Ma to wykazać, że niezależnie od warunków i okoliczności człowiek, jeśli potrafi żartować, zachowuje siłę ducha" — powiedział Konstantin Chabeński.
Życie prototypu głównej postaci filmu Aleksandra Pieczerskiego było pełne tragicznych chwil. Od pierwszego dnia wojny walczył na froncie, w składzie 19-tej armii, która cofała się w trakcie krwawych walk. Pod Wiaźmą Pieczerski znalazł się w okrążeniu, trafił do niewoli i został wywieziony do Sobiboru.
Po wydostaniu się z obozu Pieczerski przystąpił na Białorusi do oddziału partyzanckiego, był tam saperem, wykoleił dwa pociągi niemieckie. Jednakże po przyłączeniu się oddziału do regularnych jednostek Armii Czerwonej został aresztowany — za to, że był w niewoli.
W 1947 roku Aleksander Pieczerski wydał książkę na temat powstania w Sobiborze, jednak wówczas właśnie w Związku Radzieckim rozpoczęła się kampania walki z tak zwanymi „kosmopolitami". Nawet nie pozwolono mu na udział w posiedzeniach trybunału międzynarodowego w Norymberdze, dokąd wezwano go w charakterze świadka. Zezwolono mu na udział w rozprawie sądowej w Kijowie przeciwko jedenastu ochraniarzom obozu w Sobiborze dopiero po śmierci Stalina.
W 2015 roku jego imieniem nazwano jedną z ulic w Rostowie nad Donem. Ponadto, w Izraelu w mieście Cfat jest ulica imienia Aleksandra Pieczerskiego. A w Tel- Awiwie wzniesiono nawet pomnik ku czci jego pamięci.
Nowy film „Sobibór" — a autorem idei filmu był minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Medyński — zgodnie z wynikami sondaży opinii publicznej, należy do najbardziej oczekiwanych premier nowego roku. Prawa do jego dystrybucji, jeszcze w listopadzie 2017 roku, od pierwszych dni pracy corocznego rynku filmów AFM w Los Angeles, gdzie przedstawiono siedemdziesiąt filmów produkcji rosyjskiej, nabyły Polska, Australia, Wielka Brytania, Japonia, Niemcy, Grecja.
W pracy nad filmem, w którym obok Konstantina Chabeńskiego, zagrali Kristofer Lambert, Maria Kożewnikowa, a także popularna aktorka polska Michalina Olszańska, uczestniczyli filmowcy z Rosji, Litwy, Francji, Niemiec i Polski. Zdjęcia prowadzono w pięciu językach: rosyjskim, polskim, niemieckim, holenderski i jidysz.
Rosyjska premiera filmu zaplanowana jest na 3 maja 2018 roku.