"Uważam, że to forma zastraszenia lub prowokacji" – powiedziała Bijleveld. Według niej, działania samolotów mogą być także próbą rosyjskiego lotnictwa "od czasu do czasu przyjrzeć się" reakcji odwetowej. Przy tym resort obronny Holandii nie jest zaniepokojony, ponieważ "jest dobrze poinformowany o incydencie" i jego "system dobrze zadziałał".
Wcześniej belgijskie media poinformowały, że dwa belgijskie myśliwce F-16 wystartowały w poniedziałek rano w celu przechwycenia dwóch rosyjskich bombowców strategiczych Tu-160, które kierowały się w stronę Wielkiej Brytanii. Według informacji belgijskiego ministerstwa obrony, przechwycenie odbyło się w holenderskiej strefie odpowiedzialności przestrzeni powietrznej NATO. Według ich oświadczenia, belgijskie samoloty "towarzyszyły rosyjskim do momentu, kiedy misję przejęły samoloty (brytyjskiego) lotnictwa królewskiego".
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej oświadczyło, że dwa strategiczne samoloty Tu-160 zrealizowały planowy lot nad neutralnymi wodami Morza Barentsa, Morza Norweskiego i Północnego, podkreślając, że loty odbyły się bez naruszenia granic innych państw. W resorcie oświadczono, że na poszczególnych etapach trasy rosyjskie samoloty były eskortowane przez myśliwce Eurofighter Typhoon lotnictwa Wielkiej Brytanii i F-16 ił powietrznych Belgii.