Gordon powiedziała, że nie chce uczestniczyć w „farsie i show".
Zdaniem aktywistki ciekawiło ją tylko, czy zdoła zebrać wystarczającą ilość podpisów.
Rosyjska aktywistka powiedziała także, że powołuje do życia partię konstytucyjno-demokratyczną, której celem będzie ochrona konstytucji i uczynienie z Rosji „państwa socjalnego". Pierwsze oddziały partii mogą pojawić się w najbliższych dniach w dziesięciu podmiotach terytorialnych Rosji.
Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa skomentowała już słowa Gordon o show i farsie. „Dziwne, dotąd uczestniczyła, żadnych przeszkód nie było". Pamfiłowa wyraziła nadzieję na to, że dziennikarka wytłumaczy swoją wypowiedź.
Wcześniej swoje kandydatury wycofali Roman Hudiakow (partia „Uczciwie") i Anton Bakow („Partia Monarchiczna").
Dwóch kandydatów — Władimir Żyrinowski z ramienia LDPR i Paweł Grudinin z ramienia KPRF — przeszli już procedurę rejestracji. Oni nie muszą zbierać podpisów, bo reprezentują partie parlamentarne. A ci, których wysunęły na kandydatów partie niemające reprezentacji w parlamencie, muszą uzyskać poparcie co najmniej 100 tysięcy wyborców. Kandydaci niezależni muszą takich podpisów zebrać 300 tysięcy.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 marca. Kampania wyborcza oficjalnie startowała w grudniu.