Tureckie władze oskarżają Urala o zorganizowanie zamachu w miejscowości Reyhanli na granicy z Syrią w maju 2013 roku. W wybuchu dwóch samochodów pułapek zginęły wówczas 53 osoby, 155 osób zostało rannych. Ankara uznała Syrię za winną zamachu. Władze w Damaszku kategorycznie odrzuciły oskarżenia. Zatrzymani w związku z zamachem okazali się członkami DHKP-C.
„Od razu podzieliliśmy się ze stroną rosyjską naszym niepokojem i zażądaliśmy wyjaśnień, a także jego aresztowania i ekstradycji. Poszukujemy go jako terrorysty, figuruje w czerwonym biuletynie. Nie było go na liście osób (zaproszonych na Kongres — red.), a jeśli zostałby zaproszony, nie wydalibyśmy na to naszej zgody" — powiedział Cavusoglu dziennikarzom w Ankarze.
Turecki szef dyplomacji dodał, że Ural mógł „wjechać do kraju na fałszywych dokumentach i usiłował urządzić show, robiąc sobie wszędzie zdjęcia".