O przyszłości Krymu
Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej po referendum, które odbyło się w marcu 2014 roku. Za tą decyzją głosowało ponad 95% mieszkańców półwyspu. Plebiscyt odbył się po zamachu stanu na Ukrainie. Moskwa wielokrotnie oświadczała, że Krym stał się rosyjski w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych.
O „raporcie kremlowskim” i sankcjach
Sobczak nazwała również „raport kremlowski” Departamentu Skarbu USA „świetnym startem”.
„Podzielam waszą troskę o to, co się dzieje w Rosji”, powiedziała, odnosząc się do tego dokumentu. Wcześniej Sobczak mówiła, że lista nie jest całkowicie sprawiedliwa. Jednak podczas swojego przemówienia w USA publiczność w instytucie nie słyszała niczego innego, za wyjątkiem komplementów w odniesieniu do raportu.
Na liście znalazło się prawie całe rosyjskie przywództwo i wybitni rosyjscy przedsiębiorcy — łącznie ponad 200 osób. Nie pociąga za sobą natychmiastowych sankcji, ale implikuje taką możliwość w przyszłości.
Władimir Putin nazwał dokument „nieprzyjaznym aktem”, który szkodzi stosunkom między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Szef państwa zauważył, że Moskwa nie jest zainteresowana zminimalizowaniem stosunków z Waszyngtonem, dlatego na razie powstrzyma się od kroków odwetowych i będzie śledzić rozwój sytuacji.
O „ingerencji” w wybory
Komentując kwestię możliwej „ingerencji” Rosji w wybory w USA, Sobczak żartowała, że osobiście w nie nie ingerowała. „Chociaż z tego, co widzę (wybór na prezydenta USA Donalda Trumpa — red.) — jest to wynik sił za i przeciwko Trumpowi” — powiedziała.
Po niespodziewanym zwycięstwie Trumpa w wyborach w Kongresie rozpoczęło się kilka niezależnych dochodzeń dotyczących ewentualnego „wpływu” Rosji na wyniki głosowania. Jednak nie ma na to żadnych konkretnych dowodów. Moskwa wielokrotnie zaprzeczała oskarżeniom o ingerowanie w amerykańskie wybory, nazywając je bezpodstawnymi i absurdalnymi.