Na opuszczenie ugrupowania zdecydowało się od razu kilka grup z powodu pewnych nieporozumień z kierownictwem. W wyniku w dyspozycji dowódcy Dżaisz al-Nasr pozostał tylko jeden pluton, Sukur al-Gab.
Rzecznik Dżaisz al-Nasr zarzucił liderom grup, że już od dawna nie dowodzą swoimi ludźmi, a jedynie „siedzą w Turcji i nic nie robią. Jak podkreślił, ugrupowanie będzie kontynuować walkę z syryjskimi siłami rządowymi.
Takie zmiany w strukturze Dżaisz al-Nasr są związane z tym, że nie wszystkie formacje są w stanie wytrzymać „negatywne konsekwencje" wynikające z zestrzelenia rosyjskiego samolotu.