Rosyjskie ostrygi hodowane są teraz na Morzu Czarnym: na wybrzeżu Kraju Krasnodarskiego i na Krymie. Na Dalekim Wschodzie natomiast poławiane są dzikie mięczaki.
Jedna z najstarszych w Rosji hodowli omułek i ostryg znajduje się we wsi Bolszoj Utrisz, na terytorium dawnego Naukowo-Eksperymentalnego Ośrodka Biotechnologicznego „Bolszoj Utrisz".
„Od 1983 roku zajmowałem się badaniem sztucznej hodowli ostryg w ośrodku „Bolszoj Utrisz" — mówi biotechnolog Sergiej Pańkow. „W tamtym czasie kraj nie był gotów na jedzenie mięczaków. Rozpad Związku Radzieckiego, możliwość wyjazdów za granicę i próbowania tam ostryg i omułek sprawiły, że i w Rosji zakiełkował popyt na mięczaki".
Obecnie w Moskwie nie tylko utrwalił się na nie stabilny popyt, ale też trwa prawdziwy boom: prawie każda restauracja ma swojej ofercie ostrygi z Nowej Zelandii, Japonii, Tunisu, Maroka, a nawet Rosji — dalekowschodnie i krymskie.
Andriej Lewczenko, właściciel fermy hodowli ostryg „Nautilia" w Małym Utriszu, niedaleko Noworosyjska, mówi, że głównym dostawcą ostryg do Rosji przed wprowadzeniem sankcji była Francja.
Sankcje pozbawiły smakoszy europejskich ostryg. Znawczyni ostryg i blogerka Regina Borisowa uważa, że ciężko je zastąpić, tak jak inne rodzaje mięczaków.
„Wszystko, co znajduje się wewnątrz ostrygi zależy od wody, w której rosła" — tłumaczy Regina. „Mięczaki jednego rodzaju, wieku, wyhodowane w ten sam sposób, mogą różnić się od siebie smakiem nawet jeśli dzieli je kilka kilometrów. Jest to spowodowane innym składem wody i dna morskiego, obecnością tych czy innych wodorośli, źródeł, wpadających rzek i tak dalej".
W październiku 2016 roku z listy embarga żywnościowego wykreślono narybek mięczaków. Andriej Popow, zarządzający fermą omułek i ostryg „Czarnomorskie morieprodukty" (rejon gelendżycki) twierdzi, że jego hodowli się poszczęściło, bo zaczęła działać po zniesieniu embarga i wykorzystuje francuski narybek.
Francuski narybek jest także wykorzystywany przez spółkę „Krymskie morieprodukty", która zajmuje się ostrygami od 2015 roku. Wiera Niestierowa, dyrektor ds. marketingu, poinformowała, że w ciągu 2017 roku wyhodowali 180 tysięcy ostryg, a na 2018 rok zakupili kolejne 100 milionów sztuk narybku z Francji.
„Popyt na nasze ostrygi rośnie" — mówi z zadowolenem Wiera. „Pracujemy z całą Rosją i z powodzeniem konkurujemy z zagraniczną produkcją, która pomimo embarga trafia do kraju".