„Jestem pewien, że wy również postępujecie tak ze swoimi niedźwiedziami, kiedy mają zły dzień" — głosi komentarz do wideo.
Jak informuje portal Huffington Post występujący na nagraniu drapieżnik to mierzący prawie 3 metry wzrostu 24-letni Jimbo, który jest największym niedźwiedziem w schronisku. Kiedy zapadł na nieznaną chorobę, trzeba było wezwać weterynarza.
Po badaniu lekarskim Jimbo zaczął się denerwować i wówczas Kowalczyk postanowił podnieść na duchu swojego przyjaciela, który potrzebował, jak się wyraził „dodatkowej porcji miłości".
Zdaniem internautów wideo jest bardzo „słodkie", ale jednocześnie przyprawia o ciarki na plecach.
Pomimo ryzyka strasznej śmierci i bycia zjedzonym jak burito, kto nie skorzystałby z okazji, by przytulić tego ogromnego, śmiercionośnego misia — pisze Micha Boettiger.
„Mój Boże, spójrzcie tylko na jego pazury" — skomentowała KseniyaYvonne1.
„Jakie słodkie! Ale dzieci, nie powtarzajcie tego w domu" — przestrzega Elizabeth Lee.
Nie wiedziałam, że taki duży niedźwiedź może być tak czuły — pisze Ximena Cantin.
„Bardzo odważny mężczyzna. Spójrzcie tylko na pazury tego misia" — głosi wpis Kathy Crosty-Walsh.
Kowalczyk i jego żona Susan pracują z niedźwiedziami od bardzo wielu lat. W założonym przez nich Centrum Pomocy dla Osieroconych Zwierząt mieszka obecnie 11 osobników, w tym Jimbo.