W nocy z niedzieli na poniedziałek Izrael przetestował system rakietowy dalekiego zasięgu „Chetz-3” (Arrow-3), zdolny do przechwytywania rakiet balistycznych w kosmosie, poinformowano w Twitterze Ministerstwa Obrony kraju.
Start odbył się z udziałem przedstawicieli Stanów Zjednoczonych. Amerykańska Agencja Obrony Antybalistycznej również była zaangażowana w to opracowanie.
Według Ministerstwa Obrony system „Arrow-3” „wypełnił swoje zadanie”.
W konstrukcji „Chetz-3” zastosowano zasadę „hit-to-kill”, która zakłada zniszczenie celu przez bezpośrednie trafienie głowicą antyrakiety. Eksperci sugerują, że może on również służyć jako broń antysatelitarna.
Izraelskie siły przeciwrakietowe posiadają już systemy rakietowe „Patriot” i „Chetz” wcześniejszych modyfikacji mające na celu walkę z irańskimi „Shihabami” i syryjskimi „Scudami”, a także baterie „Żelazna kopuła”, które są w stanie zestrzelić pociski odrzutowe krótkiego zasięg takie jak palestyńskie „Qassam” i „Grad”.
Pośrednim ogniwem między nimi jest „Proca Dawida”. Jej głównym przeznaczeniem, według lokalnych mediów, jest przechwytywania rakiet o zasięgu od 70 do 300 kilometrów, których szczególnie dużo mają bojownicy libańskiego ruchu „Hezbollah”. W ubiegłym roku władze Izraela poinformowały o pomyślnym zakończeniu testów tego systemu i rozpoczęciu dostaw do wojska.