Władze palestyńskie nazwały przeniesienie amerykańskiej ambasady w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy oraz wybraną na to datę prowokacją, która jest w stanie „wysadzić region”. Administracja Stanów Zjednoczonych zdecydowała się połączyć otwarcie przedstawicielstwa dyplomatycznego w Jerozolimie, którego przynależność jest jednym z głównych aspektów konfliktu bliskowschodniego, z 70. rocznicą powstania Izraela według kalendarza gregoriańskiego — 14 maja 2018. Dla wielu Palestyńczyków i Arabów izraelskich, jest to wigilia Nakby — narodowej katastrofy, okupacji i wędrówek setek tysięcy uchodźców.
Oficjalny przedstawiciel ruchu islamistycznego Hamas Abdellatif al-Kahn w wywiadzie dla RIA Novosti porównał przeniesienie ambasady do „błyskawicy, która eksploduje w regionie".
Deklaracja grudniowa prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w sprawie uznania Jerozolimy jako stolicy Izraela i nadchodzącego przeniesienia ambasady, spowodowała wśród Palestyńczyków masowe protesty, zawieszenie dialogu politycznego z Waszyngtonem i odrzucenie jego mediacji w procesie pokojowym z Izraelem.
Jeden z podstawowych dokumentów dla Bliskiego Wschodu, rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 181 z 1947 roku, definiuje Jerozolimę jako „oddzielną jednostkę” (corpus separatum) ze specjalnym systemem międzynarodowym pod administracją ONZ. Kolejny dokument na ten temat, rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ 478 z 1980 roku, „potępia” Izrael za przyjęcie ustawy zasadniczej o stołecznym statusie całej Jerozolimy i wzywa państwa do wycofania swoich misji dyplomatycznych z miasta.