Zaś kompozytor Michał Malicki dodał: „Całość tego oratorium jest jednym wielkim pytaniem. Niczego nie chcemy rozwiązać, wyrokować, zamykać czy otwierać. Tu są zadawane pytania, które mogą pozostać bez odpowiedzi".
Był Sopot, Kołobrzeg, Opole, Gdynia… wreszcie Toruń. Jak informuje serwis gazeta.pl, impreza muzyczna odbyła się w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w Toruniu. „pod patronatem marszałka seniora Sejmu Kornela Morawieckiego, w obecności prezydenta miasta Torunia Michała Zaleskiego oraz przy wsparciu państwowego giganta spółki KGHM". Wystarczająco godnie, to trzeba przyznać!
Tytuły utworów? Proszę bardzo: „Wrak stalowy", „Ludzie Ptaki", „Nie wszystkiemu winne drzewo", „Wartość polskiego wraku", „Czy Polakowi wolno zapytać, komu przeszkadza Rzeczpospolita" a także „Żelazne drzewa".
I naprawdę, naprawdę nikt z organizatorów ani wykonawców nie zorientował się, że to wszystko wyszło jak bardzo kiepski kabaret, a nawet, jak mawia współczesna młodzież — trolling.
Wreszcie — należy powiedzieć, że akurat porównanie do Ikara jest wyjątkowo udane. Ikar też nie słuchał przestróg, lekceważył warunki lotu i twierdził, że „zmieści się śmiało".
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.