Jak podkreślił, powinno się to wyjaśnić w najbliższym czasie. – W każdym razie po wyborach prezydenckich w Rosji sytuacja powinna się wyjaśnić – dodał.
„Oczywiście możemy inwestować tylko w te segmenty działalności, wobec których nie obowiązują ograniczenia. Bardzo liczę na to, że szefowie Niemiec i Francji już zrozumieli, że takie ograniczenia uderzają nie tylko w Rosję, ale i Europę. Jeśli amerykańskie sankcje zablokują Nord Stream 2, gospodarka UE poniesie ogromne straty” – ocenił Fallico.
Inwestycję wyceniono na 9,5 mld euro. W ubiegłym roku wydano 3 mld. Przedsięwzięcie jest współfinansowane przez niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Jednak nie wszyscy zgadzają się na wdrożenie tego projektu. Wśród jego zagorzałych przeciwników są Ukraina i USA.