Rusofobiczny podtekst działań krajów G7 jest oczywisty — powiedział szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, komentując oświadczenie końcowe „siódemki", w którym mówi się o gotowości do zaostrzenia antyrosyjskich sankcji.
Rusofobiczny podtekst jest tam oczywisty. Niestety tą rusofobiczną bardzo śliską drogą poszły również te kraje G7, które zapewniają nas, że nie podejmują prób izolowania Rosji — powiedział dyplomata.
Dodał ponadto, że Moskwa będzie w dalszym ciągu bronić swoich pozycji i cierpliwie czekać, aż partnerzy zrozumieją, że „ta droga prowadzi do ślepego zaułku i nie ma przed sobą żadnych perspektyw".
„Kwestie polityczne i wojskowe są omawiane w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, ogólnie rzecz biorąc w Organizacji Narodów Zjednoczonych, a kwestie gospodarcze nie mogą być oczywiście rozpatrywane poza G20" — powiedział.
Kraje G7 — czyli Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy, Kanada i Japonia oświadczyły, że są gotowe zaostrzyć sankcje przeciwko Rosji z powodu sytuacji na Donbasie, „jeśli tego będą wymagać działania Moskwy" — głosi wspólne oświadczenie szefów MSZ najbardziej wpływowych państw świata, wydane po zakończeniu szczytu w Toronto.
„Apelujemy do Rosji, by przestała tak postępować, gdyż wpływa to bardzo negatywnie na perspektywy konstruktywnej współpracy" — podkreślono w dokumencie.
Jednocześnie ministrowie krajów G7 wyrazili gotowość do dalszej współpracy z Rosją w celu rozwiązywania kryzysów regionalnych oraz problemów globalnych.