Jednocześnie podkreślił, że nie chce, aby mieszkańcy Bałkanów zwrócili się w stronę Turcji lub Rosji.
— Obecnie pozycja Merkel wewnątrz kraju, a więc i wewnątrz UE osłabła. Macron jest wschodzącą gwiazdą, i ma on decydujące słowo oraz szczerze mówi, że UE nie może się rozszerzyć i że konieczne są reformy — powiedziała Sanda Raskovic Ivic.
— UE nie jest gotowa na przyjęcie dużej liczby imigrantów. Dlatego potrzebuje swego rodzaju „filtru", który powstrzyma ten napływ, ale Turcja nie nadaje się do tej roli, bo może szantażować Brukselę. Chorwacja jest obszarem granicznym UE, za nią jest Bośnia i Hercegowina, Serbia i Czarnogóra. Te kraje są znacznie słabsze, więc istnieje możliwość ich postraszenia, podkupienia, aby zrobiły coś dla was i przyjęły tych ludzi. UE potrzebuje parkingu dla migrantów. Zdają sobie sprawę, że mogą wyglądać na szaloną, która opowiada o teoriach spiskowych, ale na podstawie mojego doświadczenia wynikającego z kontaktów z zagranicznymi dyplomatami mogę powiedzieć, że obecna, niereformowana Europa nie bardzo chce w tym momencie nas przyjąć. Ponadto członkostwo w UE to przede wszystkim decyzja polityczna — oceniła Sanda Raskovic Ivic.