Według agencji przez pierwsze pięć miesięcy tego roku przez główne porty na Morzu Bałtyckim i Czarnym Rosja dostarczy o 19% mniej surowca, niż w analogicznym okresie w 2017 roku. Jednocześnie dostawy do Chin w ciągu pierwszych trzech miesięcy wzrosły o 43%.
Zaznaczono, że Europa jest głównym nabywcą rosyjskiej ropy. Obecna sytuacja zmusi europejskie rafinerie do dostarczania ropy z krajów Bliskiego Wschodu. Te z kolei będą eksportować mniej „czarnego złota” do krajów azjatyckich, ponieważ zostały wypchnięte przez rosyjskich konkurentów.
Zdaniem ekspertów takie zmiany mogą doprowadzić do strat przewoźników morskich. Obecnie już mają problemy z powodu zmniejszenia dostaw ropy naftowej przez kraje OPEC przy nadmiarze floty tankowców.