„Sytuacja bezpieczeństwa w południowej części obwodu chersońskiego nadal nie uległa poprawie od wiosny 2014 roku, kiedy wojska rosyjskie z Krymu przeniknęły na kilka kilometrów w głąb lądu. Na (punkcie kontrolnym) „Czongar” ich zatrzymali zwykli mieszkańcy ukraińskich wsi z broni myśliwską. W ciągu czterech lat zdolności obronne Ukrainy znacząco wzrosły, ale obecność sił bezpieczeństwa w pobliżu okupowanego Krymu jest skromna i niewystarczająca dla skutecznego przeciwdziałania stałej działalności Rosji”- zwróciła się Gopko do premiera Wołodymyra Hrojsmana i ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa.
Według niej, południe obwodu chersońskiego jest „areną aktywnych działań kraju agresora (tak na Ukrainie nazywana jest Rosja — red.) — informacyjnej wojny, pracy wywiadowczej, prowokacji politycznych i tak dalej”. W związku z tym Gopko poprosiła o rozmieszczenie w rejonie geniczeskim oddziału Gwardii Narodowej, aby stworzyć „krymski oddział operacyjno-terytorialny” (w ramach struktury Gwardii Narodowej), zwiększyć liczbę policjantów i przekazać port,,,Geniczesk” Państwowej Służbie Granicznej.