Wśród ofiar znalazło się 8-miesięczne dziecko, które zmarło wskutek zatrucia się gazem. Starcia w Strefie Gazy zaktywizowały się na fali oburzenia w związku z przeniesieniem ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. Ceremonia odbyła się wczoraj i była związana z 70. rocznicą izraelskiej państwowości. Izraelscy wojskowi otworzyli ogień do najagresywniejszych uczestników akcji. Premier kraju Binjamin Netanjahu nazwał te działania samoobroną.
Według danych Ministerstwa Obrony Izraela w akcjach protestacyjnych na 12 odcinkach granicy wzięło udział 35 tys. osób. Demonstranci rzucali ładunki wybuchowe domowej roboty i butelki z mieszanką zapalną, palili opony i probowali zburzyć ogrodzenia na granicy.