Natrafiła na nie Beatriz Morales Acuña podczas spaceru wzdłuż wybrzeża. Wyjaśniła, że nikt nie zbliżał się do potwora, ponieważ z pewnej odległości wyglądał jak fragmenty statku.
Kobieta udostępniła fotografię znaleziska na Facebooku i zapytała, jakie to stworzenie. Opinie internautów były podzielone. Niektórzy sugerowali, że to murena, inni — że to wąż morski. Acuña zdecydowała, że to „murena, żyjąca w ciemnych głębinach morza”.
Jagged-toothed sea monster washes up on beach giving sunbathers the shock of their lives https://t.co/MuzJMjkKpy
— The Sun (@TheSun) 18 maja 2018
14 maja podobne znalezisko odnotowano na wybrzeżu filipińskiego miasta San Antonio. Sześciometrowe stworzenie pokryte było włóknami przypominającymi włosy. Władze pozbyły się go, gdy tylko naukowcy pobrali próbki tkanek, ponieważ potwór wywoływał silny nieprzyjemny zapach. Miejscowi uznali go za zwiastun trzęsienia ziemi.