W ostatnich latach naukowcy odkryli, że alkoholizm rozwija się nie z powodu „słabej woli” lub jakiś innych problemów związanych z charakterem człowieka, a w wyniku pewnych mutacji w genach, które odpowiadają za przetwarzanie etanolu i pracę niektórych części „ośrodka przyjemności” oraz innych obszarów mózgu związanych z samokontrolą i impulsywnym zachowaniem.
Odkrycie to skłoniło lekarzy do poszukiwania leku, który „skorygowałby” pracę tych odcinków DNA, związanych z nimi białek i odcinków mózgu, a także pomagałby alkoholikom uwolnić się od uzależnienia lub zapobiegać jego rozwojowi.
Sahn i jego koledzy zrobili pierwszy krok w kierunku stworzenia takiego preparatu, badając to, jak zmienia się praca układu nerwowego w ogólnej postaci nie tylko w przypadku alkoholizmu, ale i narkomanii.
Wykorzystując dane związane z ich budową, zespół Sahna syntezował kilkaset cząsteczek, które mogą blokować pracę receptorów sigma. Następnie biolodzy wybrali spośród nich kilka najbardziej skutecznych wersji, które w największym stopniu zmieniały ich pracę, a jednocześnie nie oddziaływały na inne typy neutronów bez receptorów sigma.
Najlepiej poradziła sobie z zadaniem substancja, która otrzymała tymczasową nazwę JVW-1034. Całkowicie niwelowała wszystkie objawy „kaca” i zapobiegała rozwojowi alkoholizmu. Następnie jej działanie naukowcy sprawdzili z powodzeniem na szczurach alkoholikach, które wolały 10% roztwór alkoholu, zamiast czystej wody.
W wyniku eksperymentu ustalono, że nawet niewielka dawka leku uwalnia szczury od uzależnienia i ogranicza spożycie alkoholu o 30% niemal natychmiast po rozpoczęciu kuracji JVW-1034. Pomyślne zakończenie tych testów – wyrazili nadzieję Sahn i jego koledzy – pozwoli w niedalekiej przyszłości przejść do badań klinicznych.