21 maja na spotkaniu z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem w Moskwie prezydent Bułgarii Rumen Radew wyraził nadzieję na przywrócenie rozmów z Rosją w sprawie bezpośrednich dostaw przez Morze Czarne.
Bezpieczeństwo dostaw energetycznych to bardzo ważna kwestia zarówno dla Bułgarii, jak i dla UE, dlatego mam nadzieję, że nasze władze rozważą raz jeszcze możliwość bezpośrednich dostaw gazu z Rosji przez Morze Czarne — powiedział Radew.
Senator Aleksiej Puszkow skomentował tę kwestię w sposób następujący: „Rezygnacja Bułgarii z Gazociągu Południowego była grubym błędem. Od razu skorzystała na tym Turcja, a RFN buduje Gazociąg Północny-2. To lekcja dla Sofii".
Отказ Болгарии от Южного потока был грубейшей ошибкой. Турция тут же ухватила свой шанс, а ФРГ строит Сев. поток-2. Хороший урок для Софии.
— Алексей Пушков (@Alexey_Pushkov) 21 maja 2018
W 2014 roku Rosja ogłosiła zawieszenie prac nad Gazociągiem Południowym, który miał biec przez terytorium Bułgarii, Serbii i Węgier, na rzecz nowego gazociągu biegnącego dnem Morza Czarnego w stronę Turcji („Turecki Potok").
Taka decyzja została podyktowana sprzeciwem Komisji Europejskiej, która zażądała, aby projekt został uzgodniony z unijnym ustawodawstwem antymonopolowym.
Winna tej decyzji była też sama Bułgaria, która aprobowała projekt tylko w sferze deklaracji, a w rzeczywistości nie pozwalała na jego realizację.