Do tego jest przekonany były minister ekologii Niemiec i szef zarządu partii Związek 90/Zieloni Jürgen Trittin, który udzielił wywiadu Sputnikowi w ramach Spotkań Poczdamskich 2018.
Zdaniem Trittina format spotkań podobnych do poczdamskich jest bardzo dobry, ponieważ są na nich przestawiane różne punkty widzenia, co jest nadzwyczaj ważne, biorąc pod uwagę obecną sytuację w stosunkach rosyjsko-niemieckich. Według niego „lepiej, by sąsiedzi rozwiązywali problemy (nawet jeśli uważają, że zachowanie tego drugiego jest nie w porządku), rozmawiając ze sobą niż nie rozmawiając".
Główny błąd — utożsamianie Rosji ze Związkiem Radzieckim
Jednak nawet taka imponująca konferencja nie może uregulować poważnych różnic, dzielących obecnie Rosję i Niemcy. Jednak Jürgen Trittin widzi inną, o wiele bardziej znaczącą przeszkodę dla stosunków dwustronnych:
Nie wpływa to jednak na interesy obu państw, które się nie zmieniły. Według słów Trittina zarówno Rosja, jak i Niemcy „potrzebują rozsądnego współdziałania".
Jednocześnie stwierdził, że stosunki dwustronne w ostatnich latach pogorszyły się, czego zresztą są winne obie strony, które dopuściły do „zmian bezpośrednio dotyczących europejskiego traktatu pokojowego — Aktu końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, zasady niezmienności granic. Uważam, że przeciwna strona całkiem sprawiedliwie wskazuje na to, że Europa popełniła błąd, forsując kwestię stowarzyszonego członkostwa tych bądź innych krajów w UE".
Przypomnieć o ładzie międzynarodowym
Analogicznie trzeba brać pod uwagę całkiem sprawiedliwe zainteresowanie Ukrainy zminimalizowaniem strat związanych ze zmniejszeniem tranzytu gazu do Europy. Także nie można zapominać, że Europa nie chce ulegać USA, które narzucają jej swój gaz skroplony w charakterze alternatywy dla rosyjskiego gazu naturalnego. We wszystkich tych aspektach są potrzebne rozsądne rozwiązania i Trittin ma nadzieję, że strony będą w stanie je znaleźć.
Granice forów
Mimo że polityk wysoko sobie ceni Spotkania Poczdamskie i analogiczne możliwości dla rozmów, widzi w nich jeden słaby punkt, który nazywa „granicami reprezentacji".
Według słów Trittina dialog z takimi siłami byłby całkiem rozsądny.