Za jeden z najbardziej suchych rejonów uznano terytorium Iraku i Syrii. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy stała się budowa licznych zapór na Tygrysie i Eufracie. Przez ostatnie 30 lat zbudowano tam 22 zapory.
Iracki ekspert ds. środowiska, inżynier Latif Abd Salim powiedział w rozmowie ze Sputnikiem, że „na nieszczęście, część tureckich zapór została zbudowana dzięki arabskim inwestycjom".
Irak może rozwiązać kryzys z wodą pitną, wykorzystując presję ekonomiczną. Rozmiar wymiany handlowej między Turcją i Irakiem wynosi miliardy dolarów rocznie. Dzięki temu Irak może obronić swoich praw do wody pitnej. Druga droga jest taka: w Iraku są ogromne połacie podatne na susze, które można zaoferować tureckim inwestorom, by rozwijali na nich rolnictwo. W takim wypadku zamykanie Irakowi kurka z wodą będzie Turcji nie na rękę. Jeśli w Iraku uprawiane będą artykuły rolnicze dla Turcji, polityka wodna Ankary ulegnie zmianie.
„Turecka polityka wodna sprawiła, że Irak znalazł się w trudnej sytuacji. Turki mówią, że Tygrys i Eufrat do Iraku nie należą. Eufrat wpada do Tygrysa, tworząc jeden basen rzeczny. Jest zatem pretekst do cięcia wody. Po zbudowaniu licznych zapór na Eufracie Ankara pozostawiła Irakowi tylko 30% wody.
Teraz największy problem dla Iraku w kwestii wody to budowa tureckiej zapory The Ilisu Dam na rzece Tygrys. Jeśli projekt zostanie zrealizowany, Irak utraci kolejne 40-45% wody. To będzie miało katastroficzne konsekwencje dla Iraku" — powiedział iracki ekspert ds. środowiska, inżynier Latif Abd Salim.
Teraz największy problem dla Iraku w kwestii wody to budowa tureckiej zapory The Ilisu Dam na rzece Tygrys. Jeśli projekt zostanie zrealizowany, Irak utraci kolejne 40-45% wody. To będzie miało katastroficzne konsekwencje dla Iraku" — powiedział iracki ekspert ds. środowiska, inżynier Latif Abd Salim.