Według Clinton, jej wybór jest związany z mocą, jaką ma sieć społeczna nad przepływem informacji na całym świecie.
„To największa platforma informacyjna na świecie. Możemy posłuchać genialnych, doświadczonych pisarzy, takich jak David Ignatius i starać się być na bieżąco z wiadomościami, ale większość ludzi w naszym kraju poznaje wiadomości, prawdziwe czy nie, z Facebooka” — powiedziała Clinton.
Gazeta przypomina, że Facebook, wraz z Google i Twitter, był w centrum skandalu związanego z rolą, jaką odgrywały platformy w szerzeniu „dezinformacji i rosyjskiej propagandy państwowej”.
Jednocześnie Hillary Clinton nazwała te problemy „nieoczekiwanymi konsekwencjami tego modelu biznesowego”. „Osobiście mam nadzieję, że zrobią wszystko dobrze, ponieważ dla naszej demokracji bardzo ważne jest, aby ludzie otrzymywali dokładne informacje na potrzeby podejmowania decyzji” — cytuje Clinton „The Washington Post”.