Po raz pierwszy strumienie powietrza zostały odkryte w XX wieku przez meteorologa Chicago Carla Rossby. Odnotował prądy silnego wiatru, który osiągnął prędkość do 50 kilometrów na sekundę. Takie przepływy powstają w górnej troposferze lub niższej stratosferze. Mają również dość złożoną strukturę w kierunku pionowym i poziomym. Niemal natychmiast po odkryciu strumieni odrzutowych okazało się, że mogą się nagle zatrzymać.
Zgodnie z utworzonym modelem istnieje wyraźna zależność pomiędzy intensywnością zjawisk falowych, prędkością przepływu i tworzeniem anomalnych pętli. Aktywność fal może prowadzić do pojawienia się „korków” powietrznych. Jeśli jest bardzo wysoka, przepływ zatrzymuje się, co prowadzi do powstania „korków”. W ten sposób na Ziemi powstają anormalne warunki pogodowe.